Gramy w RPG po amatorsku :D
ZAHAR
-A więc jesteś obcokrajowcem ? Bardzo dziwnie się nazywasz.
Powiedział że należy do zakonu, a więc będzie wiedział lub co gorszę jest zamieszany w śmierć Iwana, narazie zachowam w sekrecie to, że wiem że w śmierć Iwana zamieszanych było dwóch członków zakonu. - Pomyślałem.
-Cóż narazie mniejsza o to, później gdzieś porozmawiamy na spokojnie najpierw pomóż mi z tym cywilem i zanieśmy go w bezpieczne miejsce, tylko śpieszmy się, gdyż mój towarzysz został z tyłu by pomóc tamtejszym żołnierzom.
Ostatnio edytowany przez Sanhoo (2015-01-10 20:56:01)
Offline
Gdy otworzyłem oczy po raz kolejny siedziałem juz chyba na ziemi, gdy podniosłem głowe zobaczyłem dwóch mężczyzn,chyba o czymś rozmawiali. Po chwili opuszczając głowę w dół zapytałem: "Kim jesteście?"
Ostatnio edytowany przez Laserek (2015-01-10 15:16:23)
Offline
ZAHAR
Odwróciwszy się w stronę chłopca odpowiadam.
-Nazywam się Zahar Glazkov i jestem żołnierzem Hanzy, patrolowałem stacje Pawielecką, a ty jak się nazywasz młodzieńcze ?
Ostatnio edytowany przez Sanhoo (2015-01-10 20:57:20)
Offline
Nowy użytkownik
Jack
Nieznany mi osobnik,któremu się przedstawiłem nie wygląda na takiego który by miał złe zamiary,tym bardziej że jest w potrzebie,więc postanowiłem mu pomóc,usłyszałem pytanie od chłopca więc odpowiadam:
-Ja nazywam się Jack Cold,jestem członkiem zakonu i nwm co tu się kurwa dzieje.Ruszajmy potrzebujesz pomocy.
Offline
ZAHAR
Wkładam rękę do kieszeni i wyciągam z niej paczkę papierosów, biorąc z niej jedną fajkę odpalam ją i chowam paczkę z powrotem do kieszeni.
Zerkam na Sergeya i pytam
-Możesz już wstać ? Dasz radę iść ? Musimy się śpieszyć, ponieważ mój towarzysz Yuri może mieć kłopoty.
Offline
Nowy użytkownik
Jack
Hmm... skoro doszedł do siebie to zastanawiam się wrócić do siedziby zakonu czy iść im pomóć?,W sumie muszę się dowiedzieć co dokładnie się stało więc mówie
-Skoro z tobą wszystko ok,to Zahar Słuchaj :pomogę ci wrócić po towarzysza a po wszystkim,powiesz mi jak i przez kogo zginął Iwan ALRIGHT?
Offline
ZAHAR
Po usłyszeniu tego co powiedział Jack pomyślałem, że jego pomoc może się przydać, ponieważ tam gdzie został Yuri było sporo mutantów, a sam mogę nie dać rady. Wspomniał również że za pomoc mam mu powiedzieć o Iwanie, mhm w sumie nie mam nic do stracenia powiem mu o tym co się stało ale spróbuję również wypytać go o tych dwóch mężczyzn.
-Dobrze więc, ruszajmy jak najprędzej.
Offline
Yuri
Ze strachem w oczach przez chwile się zawachałem aby ratować tego żołnierza, ale po chwili przypomniałem sobie słowa Zahara że tylko jak odniesie cywila w bezpieczne miejsce to wróci mi pomóc. Więc wziołem się w garść, podniosłem poszkodowanego żołnierza i ruszyłem z nim jak najszybciej do wyjscia.
Offline
ZAHAR, SERGEY I JACK
Od razu ruszyli pędem na stacje. Zahar czuł obawę o swojego nowego towarzysza. Ledwo co poznany Yuri pomógł mu pomimo tego, że dopiero się poznali - wziął na barki ciężar zołnierskiego obowiązku. Jego własnej drogi. Mało kiedy w metrze zdarzało się spotkać takich ludzi. Czuł wdzięczność wobec niego i zamierzał się zrekompensować.
Chwiejącemu się jeszcze Sergeyowi trudno było przekładać nogi. Potykał się o nie ale starał nie opóźniać biegu. Ciągle czuł jak nieznana siła przytłaczała go. Nie mógł się skupić, zebrać myśli. Przypomniał sobie, że ojciec opowiadał mu o czymś co nazywalo się lękiem przed tunelem. To siedzi gdzieś w umyśle. Przypominał sobie słowo po słowie opowiadanie ojca. Może minąć lub nie, zależy o psychiki. Sergey całe życie żył mając pod nogami ziemię a nad głową niebo. Teraz gdy spojrzy do góry widzi tylko żebrowe sklepienie tunelu. Sam nie poradzi sobie na górze i musi się przyzwyczaić. Smutne, ale prawdziwe.
Zachowując zimną krew Jack zaczął analizować towarzyszących mu ludzi. Człowieka imieniem Zahar rozgryzł na początku. Zołnierska maniera. Surowy styl wymowy. Ruchy doświadczonego wojskowego. Naszywki Związku Linii Okrężnej na mundurze to pierwszy szczegół który rzucił mu się w oczy. Dobrze konserwowana strzelba, aż lśniła w jego rękach. Najbardziej zdziwiło go jednak oddanie sprawie które wyznawał.
Sergey wydawał mu się zupełnie niegroźny. Jasne włosy kontrastujące z dziwnie opalona cerą wyglądały nad wyraz dziwnie. Smukła sylwetka która aktualnie bujała się z boku na bok biegła coraz wolniej. Musiał być jakiś powód. Jednak nigdzie nie dostrzegał plam krwi. Obrażenia wewnętrzne? Teraz nie mógł tego ocenić. Wszystko wyjaśni się później.
Ciemny tunel rozjasniał się coraz bardziej. Byli blisko. Terkot karabinów coraz bardziej się wzmagał, nieznacznie ustępując pola dzikim krzykom mutantów.
YURI
Ciągnąc rannego po ziemi widzisz, że zaraz za nim zostają ślady krwi. Dopiero coś około 15 metrów. Nerwy nie pozwalają podjąć racjonalnej decyzji. Adrenalina już rozpłynęła się po całym ciele dając ukojenie. Czujesz jak każdy mięsień twojego ciała się napina(#I). Widzisz jak Naczelnik stacji z obstawą mijają cię i wyprzedzają o kilka kroków. Strzały z ich karabinów wybijają takt pod który tańczą mutanty - nie podejdą bliżej dopóki oni będą dyrygentami. Cały wysiłek wkładasz w ciągnięcie ciężkiego ciała, które powoli staje się coraz bardziej bezwładne. Straż oddala się jeszcze o kilka kroków i kątem oka widzisz jak doskakuje do ciebie nosalis. Jednym potężnym ruchem łapy trafia cię prosto w klatkę piersiową(#R). Odlatujesz 2 metry do tyłu i widzisz kierujące się w twoją stronę mutanty. Nagle czujesz jak ktoś łapie cię za kołnierz i ciągnie po posadzce.
- Mam cię - słyszysz nieznajomy głos, dopiero odwracając się poznajesz jednego z eskortujących naczelnika bodyguardów - Strzelaj.
Podnosisz zwisający ci z ramienia karabin Kalach 2012, który w tym czasie haratał o podłoże. Strzelasz trafiając kilka z mutantów (!CO). Ogromny ból klatki piersiowej zaczyna promieniować na resztę ciała.
Yuri -25 pocisków 5.45mm
Jeśli nie Macie nic do dodania to mi napiszcie i osobie po was
Offline
ZAHAR
Podczas gdy biegliśmy do Yuriego zauważyłem, że chłopakowi ciężko się biegnie, wtedy też usłyszeliśmy strzały z karabinu. Odwróciłem głowę w strone Jacka i Sergieya i powiedziałem im by trochę zwolnili ale dalej biegli, ponieważ chłopak może znów zasłabnąć, w końcu jeszcze przed chwilą nie umiał chodzić, a w razie gdyby tak się stało Jack mu pomoże, więc ja zacznę biec trochę szybciej, by dotrzeć do swojego towarzysza, a wy chwilę po mnie tam dobiegniecie.
Ostatnio edytowany przez Sanhoo (2015-01-14 15:54:01)
Offline
Czułem że powoli wracam do pełni sił, choć dalej biegło mi sie cieżko to z kroku na krok czułem że już jest lepiej. Czułem sie już bezpiecznie ale dalej miałem dziwne odczucie strachu, tak jak bym sie czegoś bał, czegoś o czym nawet nie mam pojęcia. Nie był to zwykły strach przed śmiercią, ten czułem pierwszy raz w swoim życiu, troszke mnie to irytowało ale starałem sie o tym nie myśleć i biec przed siebie.
Offline
Nowy użytkownik
Jack
Zwolniłem tempo biegu,ponieważ chłopak mógł zemdleć,a tak to mu pomogę.Gdy usłyszałem strzały poczułem wielkie podniecenie i chęć zabicia mutanta,już prawie dobiegliśmy.
Offline
YURI
Potworny ból nie pozwala ci utrzymać karabinu w rękach. Z hukiem uderza o posadzkę i znowu harata podłoże wydając nieprzyjemny dla uszu dźwięk. Po dosłownie kilkunastu sekundach, odkąd złapał cię ochroniarz, dotykasz plecami zimnej ściany. Spoglądasz przed siebie. W życiu nie widziałeś tylu mutantów. I raczej już więcej nie zobaczysz - przenika ci przez myśl, ale tylko przez chwilę którą przerwał huk wystrzału. Nie zbliżały się. Dopiero teraz to zauważasz. Stały blisko, ale zatrzymały się w linii - trzy metry od ściany. Co jakiś czas któryś wyrywał się z szeregu, ale po chwili już leżał w kałuży własnej krwi.
ZAHAR, JACK I SERGEY
Na stację pierwszy wbiega Zahar i od razu dostrzega dramatyczną walkę trójki ludzi. Mutanty przyparły ochroniarzy i Yuriego do ściany. Napierały na nich, ale nie atakowały całą siłą tak jakby coś je zatrzymywało. Jednak nie dostrzegwszy nic co mogło by dać ci jakąś wskazówkę (#P) robisz krok ku broniącym się...
Jack biegnąć zaraz obok Sergeya nie spuszcza z niego wzroku. Stał się za niego odpowiedzialny. Ehh. Tylko po co to? Nie wiadomo nawet czy te informacje będą przydatne. Ale przecież nie wróci do Polis z pustymi rękoma. Oboje w tym samym momencie wbiegają na stację. Zahar stoi kilka metrów od nich i podąża w stronę trzech postaci walczących o życie.
Yuri spogląda w lewo i widzi znajomą postać. Zahar! Jednak wrocił. Tak czy inaczej sytuacja jest beznadziejna.
Offline